Był 22 listopada, zapadł już zmrok, sypał jeden z pierwszych śniegów w tym sezonie. Nastrój wydawał się być ponury. Wydawał się, bo tak naprawdę w lubelskiej hali MOSiR panował gwar i ożywienie. Wszystko za sprawą trzystu osób, które przyszły na bal. Bal nie byle jaki. Bal Wolontariusza o tajemniczej nazwie Nocna Maskarada. Bal, który gromadził nie tylko zaangażowanych w wolontariat, ale także tych, którzy tę ideę popierają, albo chcą się przekonać, czy to coś dla nich. Bal organizowany przez Wolontariuszy, którzy działają przy centrali lubelskiej Caritas. Wyjątkowy, bowiem dochód z cegiełek, które nabywali uczestnicy to wymarzone prezenty mikołajkowe naszych małych podopiecznych! Ale… zacznijmy od początku, od tego jak powstał nasz wolontariat.
Lipiec 2013 roku – wolontariat w centrali właśnie rozpoczął swoją działalność. Przez okres wakacji udało się zebrać grupę około 10 osób, które stały się fundamentem. Wyzwanie było jednak spore – jak zachęcić innych, którzy zwiążą się z lubelską Caritas. Największym sprzymierzeńcem okazał się czas i wytrwałość. Dzięki przykładowi tych, którzy kreowali Wolontariat CAL, którzy udowadniali, że pomaganie jest super, że można się w ten sposób świetnie bawić, znajdować przyjaciół, stale rośliśmy w siłę. I tak, kiedy minął dokładnie rok, podczas jednego z wakacyjnych zebrań, na którym pojawiło się nie dziesięć, a trzydzieści osób (około jedna trzecia całej obecnej ekipy) padło hasło: „zorganizujmy imprezę, podczas której będziemy mogli się spotkać, wspólnie bawić, tańczyć, założyć sukienki i garnitury”. Wniosek był prosty: ROBIMY BAL.
Choć powiedzieć było zdecydowanie łatwiej niż zrobić, na szczęście mając siebie nawzajem – wspierając się fizycznie i duchowo, nie poddaliśmy się i mimo wielu obowiązków, wyzwań czy poświęceń – odnieśliśmy ogromny sukces. Podczas Nocnej Maskarady w jednym miejscu spotkali się zarówno młodzi, ale też nieco starsi. Na początku odtańczyliśmy uroczystego poloneza, nie zabrakło także Belgijki i innych tanecznych animacji. Każdy mógł skorzystać z atrakcyjnej fotobudki i bufetu serwującego przeróżne smakołyki i gaszącego pragnienie, poznać nowych ludzi, wyszaleć się, a na koniec uczestniczyć w niecodziennej, ale i niezwykle klimatycznej Mszy św.
Dzięki cegiełkom, które nabyli nawet nasi Księża Dyrektorzy zebraliśmy ponad 4500 zł i zagwarantowaliśmy, że ponad 50 podopiecznych otrzyma z rąk następcy św. Mikołaja prezenty. Nie wiemy jeszcze jakie będą ich reakcje, kiedy zobaczą, że dostali dokładnie to, o co prosili w listach, które wspólnie pisaliśmy lub rysowaliśmy, ale jeśli ucieszą się tak, jak my byliśmy szczęśliwi podczas przygotowywania paczek, to ten dzień na długo zostanie w naszych sercach. Obiecujemy obszerną relację z tego wydarzenia.
Dziękujemy tym, bez których nie byłoby takiego Balu: Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji „Bystrzyca”, Fundacji Dantis, Fundacji Rozwoju i Aktywności Społecznej „Przyjaźń”, Dawidowi Modrzejewskiemu i Dominikowi Kosiorek – ekipie Projekt Wodzirej, Panu Piotrowi Michnikiewiczowi i firmie Fonia, Pani Kai Sankowskiej – Góra i firmie Kaja – Najpiękniejsze Aranżacje, Pani Jowicie Wójtowicz, Pani Izabeli Peryt i Restauracji Oranżeria, Pani Katarzynie Janiszewskiej i Restauracji W Młynie, Wojciechowi, Dawidowi, Krzyśkowi i Piotrkowi Solis, Oli Rudzińskiej, Ani i Kubie Jemielniak. No i przede wszystkim tym, którzy pojawili się na Nocnej Maskaradzie. Niech to, czego słowa opisać nie są w stanie, opowie te kilka zdjęć.
Joanna Skólimowska