Łóżko rehabilitacyjne kosztuje prawie 6 tys. zł. To cena ulgi w cierpieniu, ale większości przewlekle chorych nie stać, by ją zapłacić. Dzięki Wypożyczalni Sprzętu Rehabilitacyjnego, Caritas Archidiecezji Lubelskiej chce wyrównać szanse najuboższym chorym. Pomoże nam w tym każdy, kto przekaże swój 1 % podatku.
Wypożyczalnia ruszyła kilka miesięcy temu. Lubelska Caritas zakupiła do niej sprzęt o wartości 300 tys. zł. Chorzy i ich rodziny mogą w niej wypożyczyć koncentratory tlenu, ssaki, i łóżka rehabilitacyjne z pilotem. Największym zainteresowaniem cieszą się te ostatnie. Wszystkie z blisko sześćdziesięciu łóżek służą cierpiącym, ale potrzebujących jest o wiele więcej – każdego dnia kolejka oczekujących wydłuża się o kilku chorych… Właśnie dlatego Caritas prosi rozliczających się z fiskusem o przekazanie organizacji 1 % podatku. Ze środków uzyskanych w ten sposób chcemy kupić dodatkowy sprzęt rehabilitacyjny.
O tym, że taki sprzęt umożliwia przeżywanie cierpienie w godniejszych warunkach codziennie zapewniają nas ci, którzy skorzystali z Wypożyczalni. Jedną z takich osób jest pani Rita. Łóżko od Caritas pomogło jej w pielęgnacji babci. – Jesteśmy rodziną wielodzietną, więc nie mogliśmy sobie pozwolić na tak duży wydatek, jak zakup łóżka. To, że Caritas nam je wypożyczyła, było ogromną pomocą – podkreśla p. Rita – Przede wszystkim Wypożyczalnia jest dobrze zorganizowana: łóżko można było pobrać właściwie natychmiast. Było nowe i bardzo estetyczne – nie wyglądało jak szpitalne, co dobrze oddziałuje na psychikę chorej osoby. Wypożyczyliśmy je dla naszej babci, która zupełnie nie mogła się poruszać. Za pomocą pilota, a więc zupełnie bez wysiłku, mogliśmy jej zmieniać pozycje leżenia – opowiada pani Rita. – Łóżko podnosi się tak, że mogliśmy niemal posadzić babcię, a taka pozycja ułatwia zarówno karmienie, jak i mycie czy przebieranie. Nasza chora cierpiała z powodu puchnięcia nóg, więc dodatkową pomocą była możliwość ich uniesienia. Jest jeszcze coś, co przemawia za funkcjonowaniem Wypożyczalni: stany chorobowe mają różną długość, więc kiedy łóżko nie jest już potrzebne, można je oddać – dodaje.
Zgadza się z nią pan Waldemar, który wypożyczył łóżko rehabilitacyjne dla swojej ciężko chorej mamy. – Na pewne sytuacje w życiu nie jest się przygotowanym ani psychicznie ani finansowo, dlatego popieram rozwój Wypożyczalni. Moja mama korzystała z łóżka krótko, ale bardzo chwaliła jego wygodę – podkreśla.