Ponad 35 tys. „Chlebów dobroci” chce w najbliższych dniach rozprowadzić lubelska Caritas. Cel: zdobyć środki na zakup żywności dla najuboższych mieszkańców Lubelszczyzny, a tych przybywa.
W okresie Wielkiego Tygodnia bochenki Caritas będą do kupienia w każdej parafii archidiecezji lubelskiej. Można wybierać w dwóch rodzajach: okrągłym, opakowanym w folię z logo Caritas, oraz owalnym. Ten drugi zapakowany jest w specjalne pudełko-skarbonkę. – Chociaż forma jest podobna, idea „chlebkowych skarbonek” różni się od celu „skarbonek wielkopostnych”, do których składają swoje ofiary tylko dzieci i tylko podczas Wielkiego Postu, a dzięki zebranym środkom Caritas dofinansowuje leczenie ich chorych rówieśników. „Skarbonki chlebkowe” są całoroczne, ofiary z drobnych wyrzeczeń mogą do nich wrzucać rodziny, a więc także dorośli a uzbierane pieniądze można potem złożyć do puszki Caritas wystawionej w kościele. Te środki służą nam przede wszystkim na zakup żywności – tłumaczy ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej.
„Chleb Dobroci” od kilkunastu lat wpisuje się w tradycję przeżywania Triduum Paschalnego i Wielkanocy w archidiecezji lubelskiej. W Wielką Sobotę razem z innymi pokarmami wierni zanoszą go do poświęcenia, a w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego jest spożywany podczas śniadania wielkanocnego.
Jak tłumaczy ks. W. Kosicki nieprzypadkowo symbolem wielkotygodniowej akcji Caritas jest właśnie chleb. – Ta symbolika nawiązuje szczególnie do Wielkiego Czwartku. Słowa, które w Wieczerniku Chrystus wypowiedział do swoich Apostołów: „Bierzcie i jedzcie” oraz „To czyńcie na Moją pamiątkę” oznaczają, że mamy sprawować to, co On ustanowił, a więc Mszę św., ale wzywają także do tego, żebyśmy na Jego wzór dawali siebie innym. Mały „Chleb dobroci” jest wyrazem naszej chrześcijańskiej solidarności z potrzebującymi – wyjaśnia.
Ofiara za „Chleb Dobroci” to kilka złotych. Część z tej sumy pozostaje na potrzeby Parafialnych Zespołów Caritas, a pozostała kwota trafia do centrali organizacji w Lublinie. – Wspieramy instytucje, które prowadzą jadłodajnie dla osób ubogich i bezdomnych, dofinansowujemy dożywianie w szkołach uczniów z ubogich rodzin a wreszcie kupujemy także żywność do Centrum Pomocy Doraźnej, które na co dzień udziela wsparcia osobom pozostającym bez środków do życia – wymienia ks. W. Kosicki.
Tym, którzy jeszcze nie odpowiedzieli na wielkopostne wezwanie Kościoła do jałmużny na rzecz potrzebujących, w szczególnym okresie Wielkiego Tygodnia Caritas proponuje także akcję „Dar serca”. Polega ona na tym, że w parafiach archidiecezji lubelskiej dostępne są specjalne oznakowane torby, do których można włożyć trwałą żywność i środki czystości. Złożone w ten sposób dary Parafialne Koła Caritas przekażą najuboższym.
W kościołach wciąż są jeszcze wystawione puszki na „Jałmużnę Wielkopostną”. – Bardzo prosimy o składanie do nich ofiar nawet, jeśli ktoś może podzielić się tylko złotówką. Po wydłużających się kolejkach do Caritas widzimy, że mieszkańcy Lubelszczyzny ubożeją w zastraszającym tempie. Tymczasem kolejna duża zbiórka funduszy na pomoc potrzebującym odbędzie się dopiero w okresie Adwentu. Tym bardziej prosimy o wsparcie, żeby nikt, kto przyjdzie do Caritas głodny nie odszedł z pustymi rękoma – apeluje ks. W. Kosicki.
W wielkopostne akcje Caritas wpisywała się również zbiórka żywności pod hasłem „Tak, pomagam”, która odbyła się 8 i 9 marca. W piętnastu sklepach sieci Stokrotka i Biedronka w Lublinie, Puławach, Świdniku, Krasnymstawie oraz Rejowcu Fabrycznym wolontariusze Szkolnych Kół i Parafialnych Zespołów Caritas (łącznie 140 osób) zebrali 3100 kg trwałej żywności. Jeszcze przed Wielkanocą zebrana żywność trafi do blisko dziewięciuset najuboższych z archidiecezji lubelskiej.
