Nawet blisko pół tysiąca dzieci z ubogich rodzin może w te wakacje wyjechać na kolonie przygotowane przez lubelską Caritas. To, dla ilu z nich uda się zorganizować wypoczynek zależy m. in. od efektów zbiórki pod hasłem „Nadzieja Radości”. Przyda się naprawdę każda złotówka.
Akcja „Nadzieja Radości” trwa przez cały maj. W kościołach archidiecezji lubelskiej można wtedy złożyć ofiarę do specjalnych puszek. Na początku czerwca, czyli tuż przed wakacjami, pieniądze trafią do centrali Caritas, a ta spożytkuje je na przygotowanie turnusów. – Koszty zapewnienia dzieciom pełnowartościowych posiłków, zorganizowania dla nich atrakcji i przygotowania placówek, w których będą wypoczywać, są ogromne. Część z nich pokryjemy dzięki środkom, zgromadzonym dzięki akcji Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, część z dotacji udzielonej przez Kuratorium Oświaty, a część dzięki sponsorom. Liczymy także na wsparcie MSZ. Jednak bardzo prosimy także wszystkich innych, którym bliski jest los dzieci, na co dzień borykających się z biedą, o pomoc w zorganizowaniu dla nich tych kilkunastu dni wypoczynku. Można to zrobić wspierając akcję „Nadzieja Radości” – tłumaczy ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej.
W tym roku organizacja przygotowuje kolonie dla około pięciuset uczniów. Będą to dzieci z ubogich i wielodzietnych rodzin oraz wychowankowie placówek opiekuńczych. Jak zawsze na letni wypoczynek przyjadą także mali Polacy z Ukrainy i Białorusi. Lubelska Caritas planuje zorganizowanie pięciu dwunastodniowych turnusów. Cztery z nich obędą się w położonym nad jeziorem Firlej „Domu Zawierzenia”, a jeden w „Domu Spotkania” w podlubelskiej Dąbrowicy. – Chcemy sprawić radość każdemu dziecku, dlatego przygotowujemy bogaty program wypoczynku. Będzie można wybierać np. między zajęciami teatralnymi, muzycznymi i plastycznymi. Nie zabraknie zawodów sportowych czy różnego rodzaju gier. Zabierzemy też dzieci na wycieczki do ciekawych miejsc. Poznają nowych przyjaciół, będą wspólnie się modlić, bawić, może nauczą się czegoś nowego. Mamy nadzieję, że ten czas ubogaci ich spojrzenie na świat, na innych ludzi i na swoją przyszłość, a kiedy się skończy, wrócą do swoich rodzin i środowisk z odzyskana energią i Bożą mocą – podkreśla ks. W. Kosicki.
Jest jeszcze jeden sposób, aby zatroszczyć się o udany wypoczynek dzieci: można zostać opiekunem-wolontariuszem. Tu trzeba jednak spełniać określone warunki. – Podstawą jest ukończony kurs wychowawcy kolonijnego. Takie kursy w formie weekendowej Caritas organizuje we współpracy z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. Można do nas zadzwonić (81 532 95 71) lub napisać e-mail (lublin@caritas.pl), a my podamy termin i miejsce szkoleń. Oczywiście ukończenie takiego kursu nie jest konieczne, jeśli opiekunem na koloniach Caritas chce zostać nauczyciel – dodaje ks. Kosicki.