Uratujmy nóżki Julki!

1658508_472981469497942_1886261818_oJulcia Piskorska ma 9 miesięcy. Oglądając jej zdjęcia nie sposób się nie uśmiechnąć. Radosna buzia, olbrzymie, wesołe, piwne oczka. Na pierwszy rzut oka, można pomyśleć wesołe, zdrowe dziecko. Rówieśnicy Julki powoli próbują stawiać pierwsze kroki. Stopki Julki jeszcze nigdy nie stąpały po ziemi. Dziewczynka urodziła się z wrodzoną wadą kończyn dolnych, bez kości strzałkowych, skokowych i piętowych z zagiętymi kośćmi piszczelowymi. W każdej stopie ma trzy paluszki, w jednej nodze zrośnięte. Kiedy mama Julki była w ciąży, nic nie zapowiadało, że dziewczynka urodzi się z wadą genetyczną. Po urodzeniu lekarze zagrozili amputacją, ale mama Julki podjęła walkę i nie skazała dziecka na kalectwo.
Obciąć nóżki można zawsze. Ale nie odrosną, gdy medycyna znajdzie sposób leczenia tej wady. Od rodziców innych dzieci dowiedzieliśmy się, że sposób już jest- napisaliśmy do dr Paleya. Dzieci leczone w jego klinice stają na nogi, chodzą, a nawet biegają. Nie muszą nosić protez, nie są skazane na niepełnosprawność. Po dwóch dniach otrzymaliśmy odpowiedź od dr Paleya.
10320909_501612156634873_8427415561854053369_oNapisał: „Najlepsza dla Julii będzie obustronna procedura superancle, połączona z wydłużeniem w celu wyrównania długości nóg i przywrócenia proporcji kończyn dolnych (oba piszczele są w tej chwili za krótkie). Operację należy przeprowadzić między 18 a 24 miesiącem życia.” W Instytucie Wydłużania Kończyn Paley’a powodzenie operacji jest większe niż 99%. Ani w Polsce, ani w Europie nie ma nikogo, kto by posiadał takie doświadczenie w leczeniu tego typu wad. Najtrudniejszą barierą do pokonania jest koszt leczenia w USA. W przypadku obu nóżek wynosi ponad 300 000 dolarów, czyli 1 milion złotych. Jest to jednak cena za uratowanie nóżek Julii przed amputacją. To tak, jak byśmy stali w kolejce po kalectwo córeczki, czekając aż położą jej nóżki pod nóż, a ktoś by krzyknął: za 1 milion złotych możecie mieć zdrowe dziecko. Kto na naszym miejscu pozwoliłby amputować nóżki? Póki jest nadzieja, my też nie.
Kwota do zebrania jest duża. Być może ziarnko do ziarnka uzbieralibyśmy za jakiś czas. Ale czasu nie mamy, szansa nie jest dana raz na zawsze. Jeśli do drugiego roku życia Julki nie uzbieramy potrzebnej kwoty, to możemy zostać z niczym. Wtedy zostaje tylko amputacja. Nie możemy się z tym pogodzić. – relacjonuje mama Julki.
1911167_467093300086759_2018204539_o
 
Tylko nasza wspólna pomoc ocali nóżki małej Julki. A są dzieci, takie jak Julka, którym się udało, które już chodzą, biegają. Dlaczego ta malutka miałaby nie otrzymać takiej szansy?
 
 
 
 
Nasza lubelska Caritas również włącza się w pomoc dla Julki. Wierzymy, że wspólnie uda nam się uratować Julkę przed kalectwem.
 
Środki finansowe można przekazywać na konto:
Caritas Archidiecezji Lubelskiej
ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego 2
20 – 950 Lublin
PEKAO S.A. 96 1240 1503 1111 0010 5056 2610
z dopiskiem: dla Julki Piskorskiej
 
Reportaż o Julce zrealizowany przez Telewizję Lubartów

 
 
 
 

NAJNOWSZE WPISY

Życzenia dla kapłanów z okazji Wielkiego Czwartku!
27 marca 2024
Przekaż swoje 10 zł!
26 marca 2024
Śniadanie Wielkanocne dla potrzebujących
20 marca 2024
Podziel się swoim wolnym czasem i wiedzą z dziećmi!
13 marca 2024
Pomóż nakarmić potrzebujących!
6 marca 2024

Archiwa

Skip to content