Ratować życie z Caritas

Dzielenie się tym, co mamy to moralny obowiązek, a że zaczyna się Wielki Post to krwiodawstwo można traktować także jako rodzaj jałmużny – mówi Agata, pierwsza z dwudziestu jeden osób, które oddały krew podczas akcji „Podaruj Kroplę Miłości”. W sumie Caritas Archidiecezji Lubelskiej i Regionalnemu Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa udało się zebrać aż blisko 9, 5 litra życiodajnego płynu.

Pierwsza z planowanych na najbliższe miesiące zbiórek odbyła się 26 lutego przed archikatedrą lubelską. Chociaż ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa dotarł na miejsce kilkanaście minut przed planowanym rozpoczęciem akcji, pierwsi krwiodawcy już czekali. Jedną z nich była Agata – na co dzień doktorantka KUL-u, a od czterech lat honorowy dawca krwi. – O akcji dowiedziałam się ze strony internetowej archidiecezji. Przyszłam, bo niedziela to dzień który najbardziej mi pasuje: rano można spokojnie oddać krew, a potem odpocząć – tłumaczy. Zapytana co powiedziałaby osobie, która boi się oddawania krwi, odpowiada: – Pierwszy raz rzeczywiście jest trochę przerażający, bo nie wiadomo, jak organizm zareaguje. Ale mnie nigdy nawet nie zrobiło się słabo. Oprócz lekkiego zmęczenia naprawdę nie dzieje się nic złego. A krew jest cennym darem. Nie jesteśmy w stanie wytworzyć jej w sposób sztuczny, więc powinniśmy się nią dzielić.

Od siebie i z siebie

W archidiecezji lubelskiej kampania społeczna, „Podaruj Kroplę Miłości”, którą zainicjowała Caritas Polska, a którą lubelska Caritas przeprowadza z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie, rozpoczęła się w wyjątkowym dniu – w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu. Wchodzimy w okres bardzo ważny dla każdego chrześcijanina. Kościół zachęca nas teraz do postu, modlitwy i różnych form miłosierdzia, w tym jałmużny. Wspaniałym przykładem jałmużny jako daru z samego siebie jest właśnie oddawanie krwi. Rozpoczynamy kampanię „Podaruj Kroplę Miłości” u progu Wielkiego Postu właśnie po to, żeby w bardzo realny sposób wejść w czas przygotowania do świat Zmartwychwstania Pańskiego – tłumaczy ks. Wiesław Kosicki, dyrektor Caritas Archidiecezji Lubelskiej i od dwudziestu lat honorowy krwiodawca.

Z zapoczątkowanej z lubelską Caritas współpracy cieszy się Małgorzata Orzeł, lekarz transfuzjolog z RCKiK w Lublinie, która podczas akcji kwalifikowała kandydatów do oddania krwi,a także zachęcała ich do wpisania się do rejestru niespokrewnionych dawców szpiku. – Tam gdzie można i trzeba pomóc człowiekowi warto zmobilizować wszystkie siły. Kiedy jest nas więcej, jest większa szansa, że możemy zrobić razem coś dobrego – podkreśla i dodaje – W tym momencie nie mamy problemów z ograniczonymi zapasami krwi, ale warto dbać o to, żeby pozyskiwać nowych dawców, bo jest wtedy szansa, że w okresie, kiedy są wakacje i mamy braki, dawcy się pojawią i będziemy mogli dać krew dla pacjentom, którzy jej potrzebują.

Krwiodawstwo jest trendy

Dziewiętnastoletnia Ewelina Jabłońska to jedna z osób, które przełamały swoje obawy i podczas akcji lubelskiej Caritas postanowiły oddać krew po raz pierwszy w życiu. – Zawsze chciałam zostać krwiodawcą, ale do tej pory w moim przypadku były przeciwwskazania. Usłyszałam w kościele, że będzie taka możliwość, więc postanowiłam przyjść. Jest fajnie – wcale się nie stresuję – zapewniała.

– Wśród młodych ludzi zapanowała moda na oddawanie krwi. Do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przychodzi coraz więcej studentów, uczniów ostatnich klas szkoły średniej i pracującej młodzieży. To bardzo dobra tendencja, bo gdzie szukać zdrowych osób, jeśli nie wśród młodych? – pyta z uśmiechem Małgorzata Orzeł.

NAJNOWSZE WPISY

DZIEŃ DOBRA za nami!
16 kwietnia 2024
Praca szuka człowieka!
15 kwietnia 2024
Dzień Dobra 2024!
5 kwietnia 2024
Śniadanie Wielkanocne 2024
3 kwietnia 2024
Życzenia dla kapłanów z okazji Wielkiego Czwartku!
27 marca 2024

Archiwa

Skip to content